Jakie patenty możesz podpatrzeć od joginów, by z energią wystartować w dzień? Dlaczego mnisi buddyjscy są ludźmi sukcesu? O tym, jak zaczynać dzień i czyimi tekstami się inspirować, by żyć spokojniej, w cyklu Sekrety Mistrzów Życia opowiada profesor Janusz Szopa, jogin i kierownik Katedry Zarządzania Sportem i Turystyką AWF w Katowicach.
Rytuał poranny – jak wygląda pierwsze 60 minut Twojego dnia?
Wstaję pomiędzy 7.00 a 7.30 i zaczynam dzień zwyczajowo od 10-minutowego stania na głowie. To „odwrócenie obiegu krwi” wpływa na mnie uspokajająco i poprawia mój nastrój, a do tego – wzmacnia także kości czaszki. Po staniu na głowie, kolejne 10 minut leżę z nogami uniesionymi do góry (uproszczona viparita karani – przyp. redakcji), nieraz wykonując świecę. Po skończeniu ćwiczeń w pozycjach odwróconych, biorę prysznic. Poprzedniego dnia wieczorem rozpuszczam łyżkę miodu w chłodnej wodzie, tak by po ćwiczeniach wymieszać wodę z miodem z otrębami i tak sporządzony napój wypić na czczo. W międzyczasie ekspres do kawy jest już włączony i po kilkunastu minutach od „wypicia miodu” wypijam espresso, które jest moim ulubionym napojem. Dopiero po kolejnych kilkunastu minutach spożywam śniadanie.
Jakie 1-3 książek najczęściej dajesz w prezencie/rekomendujesz i dlaczego?
Patańdżali – Jogasutry, najlepszy i niezwykle uniwersalny podręcznik rozwoju osobistego. Zarówno Patańdżali, jak i Budda zostawili po sobie także opis technik prowadzących do rozwoju świadomości, który jest dla mnie osobiście bardzo istotny.
Kiedy myślisz o słowie “sukces” – kto jako pierwszy przychodzi Ci do głowy i dlaczego?
Sukcesem dla mnie jest osiąganie spokoju wewnętrznego. Osobami, które go osiągnęły są np. mnisi buddyjscy. Urzeka mnie ich opanowanie i spokój, tak potrzebne ludziom współczesnej cywilizacji. Tym właśnie wewnętrznym uspokojeniem charakteryzują wyższe stany psychiczno-mentalne, opisane przez Patańdżalego w Jogasutrach.
Jeśli mógłbyś wykonywać tylko jedną praktykę rozwojową do końca życia, którą byś wybrał i dlaczego?
Wybrałbym jogę. Współczesna nauka klasyfikuje ją jako metodę oddziałującą na ciało (somę), jak i na psychikę – rozumianą jako funkcję mózgu odzwierciedlającą świat i regulującą zachowanie człowieka; jako układ regulujący stosunki (relacje) człowieka z otoczeniem ze względu na znaczenie zdarzeń. Dlatego też w uczelniach wyższych joga jest rozumiana jako metoda psychosomatyczna. Jogę praktykuję codziennie, bo nawet jeśli nie są to ćwiczenia fizyczne, to są to ćwiczenia umysłu. W praktyce fizycznej postępuję zgodnie z metodyką nauki o kulturze fizycznej i wykonuję ćwiczenia w trzech płaszczyznach ruchu (strzałkowej, czołowej i poprzecznej,w tej kolejności – przyp. red.), w stosownej kolejności. Wykonuję do kilkudziesięciu asan w zależności od czasu trwania treningu.
Jeśli miałbyś do dyspozycji billboard – co byś na nim napisał?
Żyj spokojniej.
